Spektakl

Kubek do Nalewania Snów

Koncert/opowieści oparte na „Słowniku Chazarskim” Milorada Pavicia.

 

Jak nasza dusza na swym dnie utrzymuje ciało, tak Adam Kadmon na dnie swej duszy utrzymuje Wszechświat… Adam, duchowy przodek człowieka z czasu, gdy ziemia, niebo i podziemie trwały niepodzielone. Jego ogromne ciało rozproszone jest po ludzkich snach, tych z przeszłości i przyszłości, milionem świetlistych okruszków. I nikt, poza nami, ludźmi, nie może okruchów tych pozbierać. Ni aniołowie, których miejsce jest w górze. Ni szatani, którzy iść mogą tylko po naszych śladach. A nawet my nie możemy tego dokonać sami, pojedynczo. Dlatego szukamy się nawzajem, ludzie – ludzi, śnimy o sobie, potrzebujemy się, spotykamy, czasem nie rozpoznajemy…

Chazarowie czytali kolory, śpiewali freski na ścianach monastyrów, rozumieli, że czas nie jest linearny i składali księgi – okruchy adamowe – z liter złowionych w snach.

Idąc chazarskim tropem odnalazłyśmy trzy fragmenty manuskryptów z zapisem słów i melodii – trzy hymny księżniczki Ateh. W oparciu o nie, historie zebrane w „Słowniku”, a także opowieści i melodie zapisane w innych snach przez innych ludzi powstał spektakl-opowieść, koncert-labirynt, partytura złożona ze słów, melodii, snów i obrazów. Droga, która wiedzie jednocześnie w przyszłość i przeszłość, na której kamieniami są słowa, zakrętami – cisza. Opowieść o różnorodności i jedności, o spotkaniach, o zdziwieniu i o tym, co w wieczności zmienne, a w nas wieczne.

 „Kubek do Nalewania Snów” jest swojego rodzaju osobistą odpowiedzią na sugestię zawartą w „Słowniku Chazarskim”, że obecny jego autor nie jest ani pierwszym ani ostatnim, że jest to książka otwarta, żywa, którą każdy po zamknięciu może pisać dalej. Pisać, opowiadać, śpiewać. Że ile się w książkę włoży, tyle się z niej dostanie. Opowieści i pieśni składające się na program koncertu są częściowo zaczerpnięte bezpośrednio ze „Słownika”, częściowo – dopisane, w odpowiedzi.

I za każdym razem będą nieco inne, ponieważ program ten nie może mieć – z natury swojej
i z założenia – dwóch takich samych wykonań.

Pracując nad tym materiałem opierałyśmy się na różnych źródłach: dokumentacjach prac archeologicznych, tekstach historycznych, takich jak traktat Jehudy Haleviego, tekstach mistycznych żydowskich, chrześcijańskich i islamskich, osiemnastowiecznych mapach i relacjach podróżników, ale także na doświadczeniach własnych i naszych przyjaciół, na snach, znalezionych obrazach i na wyobraźni.

Integralną część spektaklu stanowią obrazy, kaligrafie i miniatury Barbary Wilińskiej.

Muzykę tworzą interpretacje pieśni tradycyjnych z Rumunii, Mołdawii, regionu Karpat i Morza Czarnego oraz tradycji sefardyjskiej, a także autorskie kompozycje twórczyń spektaklu.

Instrumentarium: głosy, skrzypce, kemancze, lira korbowa, lira de moarte, saz, dulcymer, kankle, lutnia diabelska, cymbały, daf, sagaty, dzwoneczki od sukni i inne…

Program jest też punktem wyjścia do otwartego eksperymentu społecznego, opartego na opowieści o Adamie Ruhanim
i łowcach snów, a dotyczącego tak naprawdę naszej zdolności do rzeczywistego, aktywnego uczestnictwa – w kulturze,
w byciu z innymi ludźmi. Próbujemy – i staramy się namówić innych do podjęcia próby wyjścia z wyuczonej roli odbiorców. Nie dlatego, że wszyscy są wielkimi twórcami, ale dlatego, że szeroko pojęta aktywność twórcza sprawia, że kultura żyje, a ludzie spotykają  się naprawdę.

Dodaj komentarz